Makro wokół nas
Rozglądając się dookoła dostrzegamy spójną całość, obraz złożony z wielu elementów. Najczęściej zachwycamy się tymi większymi, jak lasy, góry czy morza, zapominając o tym co je buduje. Pojedyncze liście, kamyki i krople tworzą coś niesamowitego, nie możemy oczywiście o tym zapominać, jednak to właśnie dzięki tym drobnym rzeczom istnieje wszechświat.
Uważam, że pojęcie piękna ogromu, bez spojrzenia na maleńkość, jest niemożliwe. Dlatego właśnie spoglądam w dół, zbliżam się zamiast oddalać, w poszukiwaniu piękna i jego zrozumienia. Nie wiem, czy kiedykolwiek osiągnę swój cel, ale cel to nie wszystko, ważne jest co zyskamy i nauczymy się w trakcie.
Twierdzisz, że nie otacza cię nic małego wartego uwagi? Przystań na chwilę przy murze, widzisz rosnący tam mech? Drobne rośliny wychodzące spomiędzy płyt chodnika czy podniszczonych schodów biblioteki? Małe owady przemierzające (w ich mniemaniu) bezkres parkowego trawnika?
Pochylmy się nad żukiem w lesie, trzmielem na ławce czy nieznanym rodzajem mchu na krawężniku, wyjdźmy do parku po deszczu i spójrzmy na ślimaki, które wyszły nacieszyć się wodą.
Fot. Anna Klimek